sobota, 16 listopada 2013

Rozdział 8


Dryyyyń!
Szybko wyszłam z klasy i od razu poszłam włożyć książki do szafki. Otworzyłam ją... a tam czekała na mnie niespodzianka. Kolejna kartka z groźbą?

'Ostrzegam. Wiem o tobie wszystko.'

Kolana się pode mną ugięły i zachłysnęłam się powietrzem.
Ciekawe kto robi sobie takie głupie żarty, pomyślałam.
Zgniotłam kartkę w ręce i wyrzuciłam ją do pierwszego napotkanego kosza.


***



Do domu wpadłam z prędkością światła. Buty ściągnęłam (a właściwie zgubiłam gdzieś na środku przedpokoju), plecaka pozbyłam się na progu mojego pokoju i wleciałam do kuchni.
- Cześć skarbie. Widzę, że jesteś baaardzo głodna. - zaśmiała się mama.
W odpowiedzi pokiwałam tylko głową. Chwilę później do kuchni weszła Monika.
- Cześć wam. - uśmiechnęła się.
Po obiedzie poszłam do swojego pokoju. Przechodząc przez próg zwinnie przeskoczyłam plecak i załączyłam komputer. Miałam nieprzeczytaną wiadomość od Harrego.

'Kiedy mogę się spotkać z twoją siostrą?'

Kiedy przeczytałam to drugi raz, zdałam sobie sprawę, że gdybym się uparła to w tym pytaniu jest drugie dno.
Oczywiście chodziło tylko i wyłącznie o matematykę.
Tu nie chodzi tylko o matmę. - szeptał cichy głosik w mojej głowie.
Boże, zamknij się! - skarciłam sama siebie.
Po chwili stwierdziłam, że popadam w obłęd - przecież ja mówię sama do siebie!
Już miałam zamiar odpisać, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Maaarta! Otwórz! - wykrzyknęła Monika.
No jasne. Jak mam pokój najbliżej drzwi to muszę się bawić w odźwiernego, pomyślałam.
Już miałam przejść przez drzwi, kiedy z głośnym hukiem przewróciłam się w progu. Zahaczyłam nogą o plecak, który porzuciłam wcześniej w drzwiach. Usłyszałam głośny śmiech dwóch osób, więc podniosłam głowę i zobaczyłam płaczącą ze śmiechu Monikę i prawe leżącego na ziemi Harrego.
Spojrzałam na nich groźnie i wstałam. Postanowiłam, że pójdę do kuchni po coś do picia. Nalałam soku do szklanki i wróciłam do pokoju. Oczywiście, jak na ofiarę losu przystało, ponownie potknęłam się w progu o nieszczęsny plecak. Tym razem usłyszałam tylko stłumiony chichot Harrego.





- Jesteś straszną niezdarą. - wyszeptał mi prosto do ucha, kiedy za jego pomocą wróciłam do pionu.
- Miło mi to słyszeć. - rzuciłam mu mordercze spojrzenie.
- Jesteś taka słodka. Zaczynam rozumieć Liama. - powiedział bardziej do siebie niż do mnie i poszedł.

Tak po prostu poszedł! Bez żadnych wyjaśnień, wytłumaczeń czy rozwinięcia tematu! Spokojnie poszedł do pokoju Moniki i się uczył, a ja odchodziłam od zmysłów, głowiąc się nad znaczeniem (czy raczej sensem) jego wypowiedzi.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam analizować.
Liam? Ten chłopak, który chodzi ze mną do klasy? Nie znam go za dobrze. Wiem tyle, że chyba nie jest zbytnio lubiany ani też popularny.
Tak długo musiałam być pogrążona w rozmyślaniach, że nie zauważyłam kiedy Harry wyszedł. Usłyszałam śmiech Alex.
- Nie myśl tyle, bo ci się mózg przegrzeje. - wyszczerzyła się.
- Jeśli nie mam mózgu to nie ma mi się co przegrzać. - zauważyłam.
- Pogrążasz się.

Dziewczyna spojrzała na stojącą w rogu pokoju gitarę.
- Bierz. - machnęłam ręką widząc podniecenie w jej oczach.
Alex klasnęła w dłonie z zachwytu i sekundę później siedziała obok mnie z instrumentem.
- Naucz mnie czegoś grać. - rzuciła to samo hasło co zawsze.
- Wiesz dobrze, że sama nie gram perfekcyjnie. Mam za sobą rok nauki! I to w dodatku jako samouk! - wywróciłam oczami. - Weź się zlituj.
Alex jak zawsze ciężko westchnęła i (jak zawsze) zaczęła szarpać struny od dołu do góry, potem od góry do dołu i tak w kółko póki jej się nie znudziło...






- Ja też chcę gitarę. - powiedziała po chwili.
- Poproś tatę. Na pewno ci kupi. - powiedziałam mrużąc oczy.
Widząc moją minę, szybko spuściła głowę, wpatrując się w ręce.

__________________________________________________________

Bardzo Was proszę o pozostawienie komentarza.
Następny rozdział będzie o wiele, wiele dłuższy ;)
I pojawi się więcej gifów i zdjęć :)

Do następnego ;*

Martuu.

4 komentarze:

  1. Chce nexta, chce nexta! :D <3

    @Horaanowa
    http://fanfiction-on-harry-styles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń